Na stosunkowo niewielkim obszarze północno-zachodniej Polski, odnaleźć możemy sporą liczbę odmiennych krain historyczno-etnograficznych, którym udało się zachować swoją tożsamość kulturową. Regiony te, choć kulturowo zbliżone do siebie, odznaczają się wyjątkowymi cechami nierozerwalnie związanymi z ziemią, na której się zrodziły. A idealnym tego przykładem są Pałuki.
Pałuki, choć zajmują skromny obszar, sąsiadując z bardziej znaczącymi regionami, jak Wielkopolska czy Kujawy, nie tylko wykształciły, ale i utrzymały oryginalną kulturę, na którą składa się między innymi pałucka gwara, strój ludowy czy ludowe rzemiosło.
Wiara po świecie kursuje,
Podziwio łobce krainy,
A mi wystarczy jak się poszwyndom
Po naszy pałucki zimi.
Północną granicę Pałuk wyznacza rzeka Noteć, powyżej której leży ziemia krajeńska. Rzeka Wełna tworzy naturalną granicę na południu oraz częściowo na zachodzie, oddzielając Pałuki od Wielkopolski. Umowna i płynna jest wschodnia granica z Kujawami.
Pałucki krajobraz kulturowy
Gdybym miała jednym zdaniem scharakteryzować pałucki krajobraz, opisałabym żyzne pola uprawne, urokliwie spoczywające na falujących wzgórzach, błyszczące tafle pałuckich jezior, oraz wiecznie zielone lasy. Ziemia pałucka ma charakter typowo rolniczy, jednak dzięki wyjątkowemu ukształtowaniu terenu te agrarne widoki robią ogromne wrażenie. Krajobraz został uformowany przez lodowiec, który pozostawił po sobie charakterystyczne wzniesienia morenowe. Sama nazwa, jak głoszą językoznawcy, pochodzi od staropolskiego rdzenia łuk, łęg, łuh i odnosi się do łukowatego ukształtowania terenu z licznymi obszarami podmokłymi, łąkami.
Bo ino tu na Pałukach,
Wśród jynzior i lasów szumu,
Jak słysze naszy wiary godanie,
To czuje, że jezdym w dómu.
Kulturowo Pałuki zbliżone są do Wielkopolski. Znajdziemy tu jednak wiele elementów świadczących o ich odrębności kulturowej oraz silnej tożsamości regionalnej. Przejawia się to nie tylko w sztuce, muzyce czy stroju ludowym, bo tych nie zobaczymy i nie usłyszmy na co dzień. Mieszkańcy manifestują swoją dumę z regionu w przyziemny, lecz bliski ich sercu sposób. Tygodnik lokalny „Pałuki” poinformuje nas o aktualnych doniesieniach w regionie, obiad zjemy w restauracji Pałuckiej, a być może kiedyś jeszcze uda się zobaczyć film w żnińskim kinie Pałuczanin, nieczynnym w momencie pisania tego tekstu.
Pałuczanie tradycyjnie zwykli trudnić się rolnictwem i hodowlą, czym w głównej mierze zajmują się do dziś. Ja sama przekonałam się o płodności pałuckiej ziemi, smakując jej słodkich owoców. W związku z występowaniem licznych jezior, standardowym zajęciem było również rybołówstwo czy prace w transporcie wodnym.
Piekielnica, czepiec i ryjok - osobliwości pałuckiego stroju ludowego
Jak w większości regionów naszego kraju, strój ludowy znikł z powszechnego użytkowania. I choć pałuckiego stroju nie zobaczymy na co dzień na ulicy, warto wybrać się na Pałuki w czasie któregoś z festiwali regionalnych, aby przyjrzeć się z bliska temu oryginalnemu ubiorowi. Charakterystycznym elementem stroju pałuckiego jest piekielnica oraz fartuch. Czerwona jak piekło flanelowa halka zdobiona jest haftem pałuckim z czarną nicią. Fartuch natomiast, również w kolorze czerwonym jednak mniej intensywnym, jest dodatkowo prążkowany, i z typowym, białym haftem na brzegach.
Ponadto odświętny strój składał się z białej koszuli, czarnego lub granatowego gorsetu z aksamitu, wiązanego z przodu czerwoną tasiemką. Na wierzch nakładało się krótki fioletowy (lub w innym ciemnym kolorze) kabat. Na dół zaś wełnianą spódnicę (dyrdok) w kolorach bordowym, zielonym, granatowym lub czarnym. Najbardziej widowiskowy był natomiast, noszony przez mężatki, pałucki czepiec. Uszyty z białego płótna lub tiulu, zdobiony białym haftem pałuckim z doszytymi długimi bandami, które sięgać mogły kolan. Obuwie stanowiły zwykle laczki lub klumpy (rodzaj chodaków). Kobiety swoje szyje ozdabiały głównie sieczką, czyli małymi, czerwonymi koralami. Na większą ekstrawagancję Pałuczanki nie mogły sobie pozwolić.
Mężczyźni na górze nosili białą koszulę i czerwoną jakę. Na to zakładali czarny lub granatowy kaftan bez rękawów, przewiązany czerwonym pasem. Do tego białe spodnie (zimą mogły być ciemniejsze) wpuszczane w czarne buty. Na głowie obowiązkowo czarny, wysoki kapelusz, zwany ryjokiem, ozdobiony kwiatami oraz czerwoną tasiemką.
Haft pałucki - sztuka domowa
Haft pałucki występował głównie na elementach stroju kobiecego (czepcach, halkach, fartuchach, koszulach i kryzach). Dziś, zgodnie z komercyjną potrzebą, hafciarki ozdabiają nim również obrusy, torebki czy pościel. Tradycyjny haft pałucki wykonywany jest białymi nićmi na białym tle, poza zdobieniem czerwonej piekielnicy, która haftowana jest czarną nicią. Występują dwa główne motywy: kropka, czyli dziurka otoczona haftem, oraz motywy roślinne: kwiatki na planie koła, bukieciki, kwitnące gałązki i listki. Od innych haftów, np. kujawskiego odróżnia go jego większa wypukłość – jak wytłumaczyły mi Panie hafciarki na jarmarku. Lokalne Domy Kultury wpierają Koła Miłośniczek Haftu Pałuckiego, i dbają o to, aby ta sztuka była przekazywana młodszym pokoleniom. Haft pałucki jest bowiem wyjątkową wizytówką tego regionu.
Materialne dziedzictwo Pałuk
Sztuka ludowa Pałuk to głównie rzeźba i zdobnictwo. Rzeźbiono w surowym lub malowanym drewnie, głównie motywy sakralne, jak figury świętych, krucyfiksy, ołtarzyki czy szopki. Domorośli rzeźbiarze podejmowali również tematy wiejskie, strugając postacie ze wsi czy scenki obyczajowe. Popularne na Pałukach są także strugane i malowane drewniane ptaszki. W Muzeum Ziemi Pałuckiej oraz w żnińskiej Pałuckiej Pracowni Rzeźby zapoznać możemy się z pracami ludowych artystów.
Pałuckie gospodynie lubiły bogato zdobić wnętrza swoich chałup, przez co zdobnictwo opierało się głównie na wytwarzaniu ozdób z bibuły, takich jak pająki, rózgi, wianki czy bukiety. Przystrajano nimi święte obrazy, a papierowymi firankami zdobiono okna. Z lokalnych ziół wyrabiano kropidła. Pałuczanie trudnili się także plecionkarstwem, korzystając z darów natury, takich jak słoma, wiklina czy korzenie sosny.
Szubiński Dom Kultury co roku organizuje Konkurs Sztuki Ludowej Pałuk, gdzie ludowi twórcy mają okazję zaprezentować swoje prace, w dziedzinach: rzeźba w drewnie, rzeźba w glinie, rzeźba-ptaki, haft, zdobnictwo wnętrz i plecionkarstwo. Tego typu konkursy maja ogromne znaczenie w zachowaniu lokalnego dziedzictwa kulturalnego, ale przede wszystkim są świetnym mobilizatorem dla młodszego pokolenia.
Tradycyjne budownictwo pałuckie opierało się na drewnie (rzadziej glinie czy cegle). Choć nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle innych regionów, charakterystyczne dla lokalnej architektury były domy z podcieniami, oraz ozdobnym oszalowaniem drzwi, szczytów i okien. Niestety nie zobaczymy już wiele takich domów. Przykładową pałucką chatę podcieniową z 1820 roku zobaczyć możemy dziś w rezerwacie archeologicznym w Biskupinie. Ocalało natomiast kilka drewnianych, zabytkowych kościołów, które podziwiać możemy w miejscowościach jak np. Tarnów Pałucki, Parlin, Niestronno, Świątków, Jaktorowo, Żoń, Chojna Pałucka. Za unikat architektoniczny uważa się również, tak zwane poniatówki, drewniane domy z 1935 r., budowane w ramach akcji osadniczej w czasie reformy rolnej. W Świątkowie w oryginalnej formie zachowały się aż 24 poniatówki.
Pałuckie godanie i śpiewanie
Jak dobrze przysłuchamy się mowie mieszkańców pałuckich wsi, szczególnie tych starszych, jest duża szansa, że podsłuchamy pałuckiego godania, czyli regionalnej gwary pałuckiej. Zaliczana do gwar północnowielkopolskich, posiada także cechy gwar mazowieckich oraz wiele germanizmów, wynikających z niemieckiego osadnictwa na tych terenach. Chętni mogą poduczyć się gwary korzystając ze Słownika gwary pałuckiej, dostępnego w Muzeum w Żninie czy w internecie.
W gwarze powstawały ludowe pieśni, jak np. cytowana tu przeze mnie piosenka Mirosława Kaźmiyrza Binkowskiego „Jo to mom szplina”. Pałuczanie są muzykalni, choć sama muzyka skupia się głównie na pieśniach obrzędowych i wiejskich, związanych z uroczystościami rodzinnymi czy dorocznymi. Grocze, czyli kapela, składała się głównie z skrzypiec, basów i klarnetu, a przygrywała najczęściej do tańców takich jak okrąglak, kujawiak czy wiwat pałucki. Ten ostatni tańczony był przez samych mężczyzn. Zarówno młodzież, jak i osoby starsze występują w licznych zespołach folklorystycznych, kultywując taniec i muzykę ludową Pałuk. Zespoły folklorystyczne, takie jak Pałuki, Pałuczanki czy Jesienny Kwiat, usłyszeć możemy podczas festiwali regionalnych.
Pałucki smak tradycji
A teraz przejdźmy do najważniejszego, czyli do kuchni. Ta pałucka jest bardzo zbliżona do kuchni wielkopolskiej, również tu królują ziemniaki. Zjemy je w formie pyrów z gzikiem czy szarych kluch z kapustą. Podstawowym składnikiem tradycyjnej kuchni jest także mąka, najczęściej żytnia. Jadło się żur, lub inne zupy okraszane mąką, najlepiej podawane z maślanką lub zsiadłym mlekiem. Do tego koniecznie kapusta kiszona, na przykład w formie parzybrody. Codzienny jadłospis uwarunkowany był porami roku i dostępnością produktów. Dieta wzbogacona była o ryby z okolicznych jezior, czy leśne owoce i grzyby. Popularne są również pierniki, a jedną z form pałuckiego rzemiosła stał się wypiek odpustowych pierników figuralnych. Dziś, ciężko jednak turyście o rozsmakowanie się w kuchni pałuckiej. Być może brakuje jeszcze większej ilości turystów, aby rozwinęła się regionalna gastronomia. Kilku dań lokalnej kuchni spróbować można np. w Restauracji Pałuckiej w Żninie.
Jo, to mom szplina na punkcie Żnina,
Kochom to miasto jak gupi!
Niech inni chwolom, co se tam wolom,
Jo chwole moje Pałuki.
Niepisaną stolicą Pałuk jest Żnin. To niewielkie miasto z zabytkowym rynkiem, starymi kamieniczkami, oraz gotycką Basztą i Magistratem, w których znajdują się oddziały Muzeum Ziemi Pałuckiej. Warto tam rozpocząć pałucką przygodę. W budynku Magistratu zapoznać możemy się z wystawa etnograficzną. Zobaczymy tam rzeźby ludowych artystów, pałucką sztukę zdobniczą, strój pałucki oraz dawne sprzęty codziennego użytku z domu i zagrody. Sama wystawa jest niewielka, i czułam dość duży niedosyt po jej zobaczeniu. Być może wraz ze wzrostem zainteresowania regionem, Muzeum rozszerzy dział etnografii, pozwalając turyście jeszcze lepiej poznać kulturę regionu.
Przy rynku znajduję się informacja turystyczna, gdzie dostępne są mapki regionu czy niewielkie przewodniki.
Co roku, każde z głównych ośrodków na Pałukach organizuje jedną z czterech imprez z cyklu ‘Cztery pory roku na Pałukach’.
Wiosna na Pałukach w Szubinie
Lato na Pałukach w Wągrowcu
Jesień na Pałukach w Żninie
Zima na Pałukach w Kcynii
Ja wybrałam się na Pałuki podczas żnińskiej Jesieni na Pałukach, w ramach której organizowany jest Jarmark Sztuki Ludowej oraz Przegląd Kapel i Gawędziarzy Ludowych. Impreza ta promuje sztukę i tradycje Pałuk, oraz okolicznych regionów etnograficznych takich jak Kujawy, Krajna, Bory Tucholskie, Ziemi Chełmińska i Dobrzyńska. Impreza organizowana jest od ponad 30 lat. Nie warto jednak zwlekać. Jak potwierdził moje obawy jeden z organizatorów jarmarku, z roku na rok spada ilość wystawiających swoje prace autentycznych twórców ludowych. Warto więc wesprzeć zanikające rzemiosła zanim będzie za późno.
Pałuki oferują nam o wiele więcej atrakcji. O części z nim przeczytasz tu. Ja, na pewno jeszcze tu wrócę, aby zobaczyć północną część Pałuk oraz poznać kulturę okolic Wągrowca, Kcyni i Szubina.
Przeczytaj również o innych atrakcjach Pałuk:
😍😍😍😍😍😁😁😁😁😁😁
Coś mi się wydaje, że trzeba będzie odwiedzić kiedyś te okolice!